Wcześniej sama jej przyrządzałam posiłki. Maleństwo lubiło marchewkę, mus z kalafiora, rodzynki, winogrona, arbuzy, gruszki. Chętnie próbowała nowe produkty. Nie wiem co wydarzyło się w przedszkolu, ale po prostu totalnie znienawidziła owoce i warzywa. Z owoców pozostało jedynie jabłko- aczkolwiek bez entuzjazmu; z warzyw- gotowana marchewka, natka pietruszki i... ukochane ziemniaki a jakże ;-). Maleństwo nie chce próbować nowych produktów i...nie ma na nią sposobu. Warzywa staram się przemycać w zupach- kremach. Maleństwo lubi homemade sos pomidorowy, do którego dodaję cebulę, czosnek, marchewkę. Nie ukrywam, że czasami jestem wściekła i na nią i na... siebie. Może powinnam była zareagować natychmiast kiedy zauważyłam, że niechętnie zasiada do potraw z owocami i warzywami i bardziej ją zachęcać, a nawet zmuszać do jedzenia i próbowania czegoś nowego. Sama nie wiem...Sprawa się rypła i im Maleństwo jest starsze tym bardziej niechętne do zmian :-(
Tak czy owak czasami nie mam pomysłów na zdrowe posiłki dla Maleństwa lub na przekąski do lunchboxa.
Kiedyś gdzieś w necia trafiłam na przepis na wytrawne muffiny z porem i szynką. Oczywiście przepis nieco zmodyfikowałam na potrzeby Maleństwa- czytaj wyeliminowałam pora :-( i zastąpiłam go garścią świeżej natki pietruszki. Zamiast białej mąki pszennej użyłam pełnoziarnistej, dosmaczyłam czosnkiem, solą i pieprzem.
Muffinki wyszły smaczne, a Maleństwo za nimi przepada. Lubimy je piec w niedzielę wieczorem, tak aby miała świeże do szkoły.
A oto mój zmodyfikowany przepis (na 6-8 muffinek):
- 50 g ulubionej szynki (ja używam drobiowej)
- 100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 20 g płatków owsianych
- garść posiekanej natki pietruszki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- pieprz
- czosnek przciśnięty przez praskę lub granulowany
- 1 jajko
- 10 startego sera żółtego (używam parmezanu ponieważ lubię jego wyrazisty smak)
- 25 ml oleju lub oliwy z oliwek
- 125 ml mleka
Napełniam foremki do 3/4 wysokości. Piekę 20-25 min. Muffinki są pyszne zarówno na ciepło jak i po wystudzeniu. Ja wolę te ciepłe ;-)
Życzę smacznego i pozdrawiam :-)
O rany! Naprawde Malenstwo nie je zadnych warzyw? To by biedna o "suchym chlebie" musiala zyc u mnie w domu :p bo u nas warzywa kroluja.. jestesmy weganami :p
OdpowiedzUsuńA moze warzywa za bardzo "warzywne" tzn zle sie jej smak kojarzy i juz. Polecam blog http://www.jadlonomia.com/ podobno niejednego niajadacza warzyw zachecil do wprowadzenia wiecej roslin do codziennej diety :-)
Bardzo ladne zdjecia Rudi :-) Pozdrawiam cieplutko :-)
No Maleństwo tak ma niestety...:-( Trudno mi to zrozumieć bo u nas w domu od zawsze owoce i warzywa goszczą na stole i to w dużej ilości...Nie wyobrażam sobie posiłku bez dawki warzyw (mięskiem również nie gardzę).
UsuńNa diecie wegańskiej Maleństwo pewnie by nie umarło z głodu pod warunkiem, że dostałaby dawkę ziemniaków- uwielbia je pod każdą postacią ;-)
Kilka razy zdarzyło mi się odwiedzić Jadlonomię nigdy jednak nie przeglądałam przepisów pod kątem mojego dziecięcia, a w sumie... to nie zła myśl...Warto by spróbować...
Dziękuję Agato za komentarz, pochwalę zdjęć mych :-) i...podsunięcie pomysłu na mego "niejadka".
Pozdrowionka :-)
...dziś było...pysznie...
OdpowiedzUsuń...na wagę nie staję...
������
Oj tam oj tam :-) Przecież to muffiny dietetyczno- zdrowotne ;-D
Usuń