Przyczyny tego stanu rzeczy są dość prozaiczne...Życie... "Ogólnie mówiąc life is brutal. Poza tym wszystko doskonale..." jak śpiewa Lady Punk. Nie będę rozwodzić się tutaj nad szczegółami. Napiszę krótko- ostatnio przechodzimy dość trudny okres...Tyle.
Przez to wszystko nie zauważyłam nawet, że wiosna zawitała do Irlandii.
Trudno ją zauważyć bo pory roku są tu do siebie bardzo podobne, a trawa nawet w grudniu zieleni się w parkach i na skwerkach.
Prawdę mówiąc nie przeszkadza mi to szczególnie, a wręcz polubiłam ten stan rzeczy. Nigdy nie przepadałam za zimą i śniegiem. Mieszkając ponad 30 lat na polskim biegunie zimna- czyli na Suwalszczyźnie- nie raz zmagałam się z głębokim śniegiem, nieodśnieżonymi drogami i 30-stopniowym mrozem. Brrrr...Pamiętam uczuci bólu w klatce piersiowej kiedy oddycha się przy tak niskiej temperaturze. Nic przyjemnego...
Jedynie w Boże Narodzenie tęskno mi za bielą za oknem, za płatkami prószącymi z nieba, za przyjemnym skrzypieniem śniegu pod nogami, kiedy idziemy na pasterkę ...
Już kiedyś wspominałam, że pory roku w kulturze celtyckiej rozpoczynają się w nieco innym terminie, niż uczono nas w szkole :-). I tak od 1 lutego możemy cieszyć się irlandzką wiosną.
Nie jest ciepło- co to to nie. Na pierwszy rzut oka można by sądzić, że nic się w przyrodzie nie zmieniło, a jednak gdy się dobrze przyjrzeć...
Wiosenne, wieczorne niebo nad Dublinem. |
W Father Collins Park wiecznie zielono... |
Pośród trawy można dostrzec pierwsze przebiśniegi, fiołki, żonkile i maleńkie krokusy...
Gdyby nie przeszywające do szpiku kości zimno pewnie uwierzyłabym, że wiosna definitywnie zawitała na Zielonej Wyspie.
Wraz z wiosną zupełnie niespodziewanie ;-) przybyła i mnie również kolejna wiosna. Nie mogę uwierzyć, że to aż TAKA LICZBA.
Moje Ukochane Maleństwo zaskoczyło mnie totalnie w tym dniu. Urządziła mi niesamowitą niespodziankę- ze swoich oszczędności kupiła mi prezent i sama upiekła ciasto urodzinowe. Moja Córeczka- Radość Mojego Życia :-*
Prezent od Maleństwa :-* |
Pyszne ciasto urodzinowe o smaku cytrynowym- wielka niespodzianka od Maleństwa :-* |
I jeszcze jeden prezen, który sprawił mi wiele radości. Raz jeszcze dziękuję Kochani :-* |
Sama się dziwię, że tyle lat minęło.... |
Moja Kochana, Najukochańsza Sis:)Rozczuliłaś mnie bardzo tym wpisem, po pierwsze z powodu wiosny, której u nas raczej nie słychać o widzeniu nie ma mowy, po drugie z powodu refleksji nad przemijającym czasem, a po trzecie z radości, że masz to cudowne Maleństwo, które przysparza Ci samych radości. Cieszymy się, że mogliśmy sprawić Ci trochę radości przesyłając ten drobny prezencik. Dla nas jesteś najważniejsza i bardzo byśmy chcieli abyś zawsze była radosna i zadowolona z każdego dnia.
OdpowiedzUsuńKocham Cię bardzo! Twoja Sis:)
Dziękuję Kochani. Za ciepłe słowa, za podtrzymywanie na duchu, wspieranie, za Waszą miłość, za to, że... jesteście. Mimo, że dzieli nas kilka tysięcy kilometrów mając świadomość, że mam Was i że czasami o mnie myślicie i trzymacie za mnie kciuki- czuję się silniejsza. Raz jeszcze dziękuję. Kocham. Pozdrawiam :-*
Usuń