I każdego roku jestem zaskakiwana Dniem Matki w Irlandii bo... prawdę mówiąc nigdy nie wiem kiedy ten dzień przypada :-) W Irlandii Dzień Matki jest świętem ruchomym i wypada zawsze w czwartą niedzielę Wielkiego Postu.
"Hołd wszystkim mamom na wyspach, oddawany jest w czwartą niedzielę wielkiego postu, już od XVII wieku. Pierwotnie nosił nazwę "Matczynej Niedzieli". Był to dzień, w którym młodzież wysyłana na służbę do innych państw mogła odwiedzić własną parafię i złożyć hołd Matce Boskiej, a także spotkać się z własnymi matkami". źródło
" W Irlandii Ten dzień (Dzień Matki) to Mother's Day, albo Mothering Day- na pamiątkę powrotów do korzeni, do tego co nas stworzyło. Teraz to najczęściej kwiaty, czekoladki i kartki okolicznościowe, ale w czasach średniowiecznych ludzie w tym dniu pielgrzymowali do miejsc, gdzie zostali ochrzczeni, do swojego macierzystego kościoła. Potem odwiedzali swoje dalekie rodziny, odnawiali kontakty, poznawali na nowo swoich przodków i kuzynów. Odświeżali swoje drzewo geneologiczne." źródło
Próbując ustalić dlaczego w tym dniu w Irlandii celebrowany jest Dzień Matki natrafiłam na wpisy, które cytuję powyżej. Dodam tylko, że oprócz Irlandii w tym samym dniu Dzień Matki obchodzony jest również w UK oraz Nigerii (byłej kolonia angielskiej- tak więc pewnie to pozostałość po Brytyjczykach).
Okazuje się, że Polska jest jedynym krajem na świecie, w którym Dzień Matki przypada 26 Maja. Pierwszy raz obchodzono Dzień Matki w tym właśnie dniu w 1914r. w Krakowie (tylko w jednym mieście??? ) Dlaczego taka data a nie inna? Bo tak i już. Innej odpowiedzi nie udało mi się znaleźć ;-)
W wielu krajach Dzień Matki jest jednocześnie Dniem Kobiet- czyli przypada 8 Marca, w niektórych obchodzony jest w sierpniu, w innych w październiku czy czerwcu.
Jednakże zdecydowanie to Maj jest najbardziej popularnym miesiącem dla celebrowania tego jedynego w swoim rodzaju dnia.
Kiedy myślę o dniu matki czyję zapach konwalii. Pamiętam, że zawsze kwitły pod koniec maja. Jako dzieci biegliśmy do lasu "za stację" (bo znajdował się za dworcem kolejowym)- tylko tam rosły najpiękniejsze. W wigilię Dnia Matki przemykaliśmy z bukietami konwalii za plecami mam, które oczywiście udawały, że niczego nie widzą. No i obowiązkowo laurka. Własnoręcznie narysowane kwiaty i serduszka i życzenia.
Teraz ja jestem mamą. Irlandzki Dzień Matki co prawda nie pachnie konwaliami, ale uwielbiam laurki wyprodukowane przez Maleństwo, drobne niespodzianki, które mi kupuje za swoje oszczędności i poranki z przygotowaną specjalnie dla mnie kawą. I to nic, że w zeszłym roku została rozrobiona wodą prosto z kuchennego kranu...
W tym roku była za to i d e a l n a ;-)
Obok kubka porannej kawy znalazłam taki oto liścik...
...oraz podarunki o d s e r c a ;-)
Fioletowy breloczek z napisem best Mum już umocowałam do kluczyków samochodowych :-)
Resztę dnia spędziliśmy na nadmorskim spacerze. Odwiedziliśmy również (nie pierwszy raz z resztą) miłą, kameralną knajpkę w Howth, gdzie spałaszowaliśmy pyszny lunch. I tu kolejna bezpłatna kryptoreklama ;-): dla tych którzy chcą zjeść proste domowe jedzenie, albo wpaść na pyszne home made ciacho polecam The Country Market na Main Road w Howth (naprzeciwko kościoła). Lokal znajduje się na poddaszu. Parter zajmuje sklep z żywnością ekologiczną.
Zdjęcie źródło |
Zdjęcie źródło |
Zdjęcie źródło |
...i życzę tego samego Wszystkim Mamom!!!
Pozdrawiam gorąco.