Translate

wtorek, 4 listopada 2014

Jeden wieczór z Clannad.

Zespół Clannad... Lata mijają, a oni wciąż tacy sami :-)

We wcześniejszym poście wspominałam, że wybieramy się rodzinnie na koncert Clannad- rodzice czyli my, żeby powspominać dawne czasy prehistoryczne, w których byliśmy beztroscy i młodzi oraz żeby posłuchać muzyki, którą lubimy, zaś dziecię nasze, żeby poznać upodobania swoich starych ;-). Swoją drogą Maleństwo zna i lubi muzykę naszego pokolenia. Jedną z jej ulubionych piosenek jest "Five miles out" Mika Oldfielda na przykład. Lubi też Cranberries i OMD- szczególnie "Genetic Engineering".

Tak więc w niedzielny wieczór wybraliśmy się do Olympia Theatre.
Teatr został otwarty w 1879 r. i... chyba od tamtego czasu nie był remontowany ;-).
Wejście do The Olympia Theatre na Dame Street (a deszcz pada, pada, pada...)
Przed koncertem.
Do teatru weszliśmy jako jedni z pierwszych tuż po otwarciu- nie myślcie więc, że na koncert przybyła tylko garstka fanów. Wszystkie miejsca były zajęte :-)

Zanim na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru mieliśmy przyjemność wysłuchania grupy supportującej. Zespół Clannad pochodzi z County Donegal i jako support wybrali zespół pochodzący również z tego regionu- - The Henry Girls. W skład zespołu wchodzą trzy siostry. Dziewczyny o czystych jak kryształ głosach przy akompaniamencie skrzypiec, harfy i akordeonu wykonały kilka miłych dla ucha piosenek. Udało mi się nagrać dwie z nich.

 
 Po występie  The Henry Girl nastąpiła krótka przerwa na... na pint of beer, a wszyscy byli tak spragnieni, że w barze utworzyła się całkiem pokaźnej długości kolejka. Wiem to, bo Maleństwo zapragnęło popcornu i odstać swoje w kolejce musiałam. Oczywiście jak to po piwie... podczas koncertu bez przerwy ktoś musiał przeciskać się między siedzeniami do toalety... No żesz...:-/
Panowie dźwiękowcy
Kiedy wszyscy już zaspokoili swoje pragnienie...światła zgasły i...
Clannad na scenie.
...usłyszeliśmy na dzień dobry  utwór "I will find you" (pochodzący ze ścieżki dźwiękowej do filmu "Ostatni Mohikanin" z Danielem Day-Lewisem w roli głównej- notabene Półirlandczykiem).

No matter where you go
I will find you
If it takes a long long time
No matter where you go
I will find you
If it takes a thousand years 

No matter where you go
I will find you
In the place with no frontiers
No matter where you go
I will find you
If it takes a thousand years 


Wciąż brzmią świetnie... Czyż nie?

Można powiedzieć, że Clannad jest zespołem rodzinnym. Jego głownymi filarami jest rodzeństwo Brennan: Moya- wokal, harfa; Pól- po prawej- śpiew, gitara, flety instrumenty klawiszowe i Cierán- po lewej- śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe. W skład zespołu wchodzą również ich wujowie Pádraig i Noel Dugganowie.
W 1973 r. Clannad wydał swoją pierwszą płytę...Trochę czasu upłynęło- nie da się ukryć...
Clannad. The Olympia Theatre 2.11.2014
W 2013 roku zespół po długiej przerwie wydał  płytę "Nádúr" i zaczął koncertować.


 



Wspaniały koncert. Nawet Maleństwo polubiło muzykę Clannad :-)

Przepraszam za jakość filmów. Miejsce mieliśmy dość daleko...

A na dobranoc utwór instrumentalny z płyty "Nádúr", który również był wykonywany podczas koncertu. Poruszył mnie... i łza spłynęła po moim policzku. Też tak macie?


Dobranoc..

2 komentarze:

  1. Aaaale.... się rozmarzyłam i nie tylko ja. Puściłam kawałki w księgowości i razem z koleżanką przeniosłam się w Irlandzkie góry i nad morze. To musiało być dla Was wspaniałe przeżycie.Pozdrawiam i całuję Was wszystkich a szczególnie maleństwo :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak...Koncert był świetny :-). Muzyka klimatyczna chociaż były też kawałki niemalże taneczne :-) Było nawet wspólne śpiewanie (tekstu nie znałam ;-) więc nie śpiewałam). Wspaniałe przeżycie. Pozdrawiam Cię Sis i całą księgowość :-*

      Usuń