Translate

piątek, 12 września 2014

Wakacyjny pamiętnik. Rzymskie Wakacje. {Nie tylko} Muzeum Watykańskie.

Kolejny dzień postanowiliśmy spędzić w Muzeum Watykańskim.

Jak dla nas zwiedzenie całego obiektu- nieosiągalne... Wszędzie tłumy, upał nieznośny, Misiek zmęczony, podążający swoim tempem (a nie jest to szybkość Strusia Pędziwiatra niestety)... Nie ukrywajmy- takie muzeum, a w zasadzie kompleks  Muzeów Watykańskich,  w którego skład wchodzi 54 muzeów tematycznych, galerii, sal i komnat- nawet dla w pełni zdrowego i sprawnego fizycznie człowieka jest nie lada wyzwaniem. W necie znalazłam informację, iż długość korytarzy w Muzeum Watykańskim wynosi prawie 7 kilometrów... Nieźle...

Cóż... zobaczyliśmy to- co byliśmy w stanie zobaczyć, a i tak było tego niemało :-).
Taras w Muzeum Watykańskim. W tle kopuła Bazyliki Św. Piotra
Na początek zajrzeliśmy do Pinakoteki. To miejsce, w którym  zgromadzono niezwykłą kolekcję malarstwa. Znajdują się tu dzieła  Rafaela, Leonarda Da Vinci, Tycjana, Caravaggia i innych mistrzów, których nazwiska nic mi nie mówią- więc nie będę udawała wielkiego znawcy sztuki. ;-)
Przemienienie Pańskie Rafaela Santi
Madonna di Foligno Rafaela Santi
Rafael Santi.
Ostatnia wieczerza Leonarda da Vinci. Oryginalny fresk znajduje się w refektarzu klasztoru przy Santa Maria delle Grazie w Mediolanie.
Mój aparat jak zwykle nie spisał się w mrocznych pomieszczeniach. Ustawiłam go na światło świec i tylko dzięki temu obraz nie jest rozmyty, ale ostrość i tak słaba :-(  Mam nadzieję, że dorobię się jeszcze kiedyś porządnego aparatu... Na dzień dzisiejszy to taka gwiazdka z nieba czyli rzecz nieosiągalna.

Będąc w Muzeum Watykańskim,  obowiązkowo musieliśmy zobaczyć Kaplicę Sykstyńską ze słynnymi freskami Michała Anioła.
Kaplicę Sykstyńską wybudowano w drugiej połowie XV wieku na zlecenie Sykstusa IV- stąd jej nazwa. Freski autorstwa Michała Anioła pokrywają ścianę ołtarzową oraz sufit.
Ścianę ołtarzową pokrywa wyłącznie jeden fresk "Sąd ostateczny". Prace nad tym dziełem zajęły malalarzowi 6 lat. Pozostałe ściany pokryte są freskami wykonanymi przez innych malarzy o mało znanych nazwiskach (ależ ze mnie ignorantka ;-)

Przez Kaplicę Sykstyńską przewija się tłum ludzi. Panowie strażnicy kierują ruchem i praktycznie zwiedzanie polega na przejściu przez to pomieszczenie. Szczęściem w nieszczęściu jest... niepełnosprawność Miśka... Panowie strażnicy doholowali nas  w bezpieczne miejsce i zezwolili na zatrzymanie się w tym miejscu na 10 minut. Pozostali zwiedzający bezustannie przepływali przez kaplicę praktycznie bez zatrzymywania.
Jeden ze strażników grzmiał przez mikrofon: "No video, no foto!!!", znaki na podwyższeniu przed ścianą ołtarzową mówiły o zakazie siadania na schodku- pan strażnik groził palcem na każdego, kto próbował na schodku choć chwilę odpocząć. Inni dwaj stojąc jeden przy wejściu, drugi przy wyjściu z kaplicy poganiali zwiedzających... No jakoś  niefajnie się zrobiło :-/...

Zdjęcia, które tu umieszczę są zrobione z ukrycia, telefonem, są kiepskiej jakości i pokazują tylko sufit...Ale są...

W lewym górnym rogu "Stworzenie Adama"
Freski Michała Anioła i mój nos ;-)))
Freski Michała Anioła są niesamowite. Niezwykła perspektywa sprawia, że postacie wprost wychodzą z obrazu...jak w 3D. Przepiękne...

Udając się do kolejnej części Muzeum Watykańskiego zwanej Muzeum Pio- Clementino, zatrzymaliśmy się na chwilę na Dziedzińcu Szyszki. Dlaczego szyszki???...

...oczywiście z powodu ogromnej szyszki z brązu, zdobiącej dziedziniec.
Fontanna pod szyszką
Można tu chwilę spocząć na ławce- o ile słońce nie pali jak na pustyni.
Na dziedzińcu znajduje się charakterystyczna rzeźba włoskiego artysty Arnaldo Pomodoro pt. "Sfera con sfera" czyli "Kula w kuli".

Inną interesującą rzeźbą są Lwy Nectanebo. Wiek rzeźby określa się na ponad  2000 lat i prawdopodobnie pochodzi z Egiptu.

Jeden z Lwów Nectanebo
W Muzeum Pio- Clementino można podziwiać wspaniałą kolekcję rzeźb antycznych. Tutaj namiastka tylko tego co znajduje się w kolekcji.



 W muzeum można odnaleźć znaną rzeżbę "Grupa Laokoona". Nie wiedzieć czemu nie została przeze mnie sfotografowana bądź z powodu złej jakości została wykasowana. Cóż...Pozostaje mi tylko przeprosić i k woli przypomnienia jak rzeźba wygląda, wrzucić zdjęcie znalezione w necie.

Zdjęcie źródło tutaj klik
I jeszcze kilka ujęć z Muzeum Watykańskiego.


Muzeum opuściliśmy z pewnym niedosytem... Jeżeli w przyszłym roku będziemy planować wakacyjną wyprawę zdecydowanie musimy- na okoliczność dłuższego chodzenia- zorganizować Miśkowu jakiś środek lokomocji typu wózek lub pojazd akumulatorowy. W niektórych muzeach (tudzież innych miejscach chętnie odwiedzanych przez turystów) wózek można wypożyczyć. Faktem jest, że w Muzeum Watykańskim nie spytałam czy taką możliwością dysponują, gdyż Misiek twierdził, że poradzi sobie. No i w zasadzie poradził... ale zmęczony był okrutnie.

Chwila wytchnienia i dawka energii w postaci kanapki z budki przed muzeum (notabene ceny w budce zabójcze)...a że (mimo zmęczenia) niedosyt zwiedzania odczuwaliśmy, postanowiliśmy udać się jeszcze na Plac Hiszpański oraz odwiedzić Panteon.

Plac Hiszpański (Piazz di Spagna) jak dowiedziałam się z przewodników, jest poniekąd sercem kulturalnego i rozrywkowego Rzymu. Latem na 137 stopniowych schodach odbywają się pokazy mody znanych projektantów.  Nazwa placu  pochodzi od istniejącego tu w przeszłości pałacu Ambasady Królestwa Hiszpanii przy Stolicy Apostolskiej.

Nad placem góruje kościół Najświętszej Trójcy z XVI wieku...aktualnie w remoncie, obstawiony rusztowaniami i przypominający bardziej futurystyczną rzeźbę niż XVI- wieczną budowlę :-/
Dla porównania fotka z netu bez rusztowań...

Źródło tutaj klik
... cóż... mieliśmy pecha...w tym roku w Rzymie remont generalny ;-)

Ostatnim punktem naszego dnia był Panteon. Budowla  w kształcie rotundy została wzniesiona w 27 r. p.n.e. i w swej pierwotnej wersji był świątynią poświęconą  siedmiu bóstwom planetarnym: Słońcu, Księżycowi, Wenus, Saturnowi, Jowiszowi, Merkuremu i Marsowi. Budynek uległ zniszczeniu podczas pożaru Rzymu w 80r. 45 lat póżniej został odbudowany i od 609 r. jest świątynią katolicką.
Obecny wystrój Panteonu to namiastka jego oryginalnej świetności. Pozyskany ze świątyni brąz posłużył między innymi do odlania kolumn baldachimu nad ołtarzem w Bazylice Św. Piotra (o czym wspominałam we wcześniejszym poście).
Wewnątrz znajduje się między innymi grób Rafaela, króla Wiktora Emanuela II i królowej Małgorzaty.

Panteon znajduje się na dawnym Polu Marsowym (Piazza della Rotonda)
Panteon jest poprzedzony portykiem podpartym na 16 granitowych kolumnach. Każda z kolumn ma wysokość prawie 12 merów
grób Rafaela Santi
Grobowiec włoskiego malarza i architekta Baltazara Peruzziego.
Grobowiec Wiktora Emanuela II
Ołtarz główny
Naprzeciwko wejścia do Panteonu znajduje się Fontanna Panteonu (zwabna też Fontanną z Obeliskiem) dłuta Leonarda Sormani.
W dniu, w którym odwiedziliśmy Panteon na placu przed jego wejściem odbywała się demostracja pokojowa przeciwko wojnie na Ukrainie.

Grupka ludzi z ukraińskimi flagami i transparentami.
Jeżeli dotrwaliście do końca tego postu- dziękuję  i gratuluję wytrwałości ;-). Faktem jest, że post mi wyszedł nieco przydługi i być może również nudnawy. Jeśli myślicie inaczej- cieszy mnie to bardzo :-)

Pozdrawiam was gorąco i do zobaczenia niebawem.

Ps. Pisząc tego posta korzystałam z informacji zawartych w przewodniku "Pocket. Explore!Guide. Rzym i Watykan" wyd. ExpressMap oraz znalezionych w internecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz